niedziela, 26 czerwca 2011

Konkurs alledrogeria!

Sklep internetowy alledrogeria zorganizował świetny konkurs dla blogerek! Szczegóły tutaj. Zapraszam również do ich strony, gdzie można zakupić kosmetyki www.alledrogeria.pl :)

piątek, 24 czerwca 2011

Sposób na chaotyczne spękania

Na początku przepraszam, za takie długie przerwy, już się biorę do roboty :) Dzisiaj obiecany sposób na chaotyczne spękania na paznokciach crackiem firmy Essence. A więc:
Na początek malujemy paznokieć wybranym lakierem (do tego chyba nie potrzebujecie zdjęcia :)) nie przykładamy się do tego zbytnio, malujemy w różne strony. Następnie, gdy lakier zgęstnieje, podeschnie (nie może całkiem wyschnąć!) pędzelkiem  'rozwalamy' ten lakier lub po prostu 'dziabiemy', żeby ten lakier nie był równo pomalowany:
Teraz, malujemy paznokieć crackiem... (Również się nie przykładamy)

Po oczyszczeniu skórek dookoła i wyschnięciu otrzymujemy ładny, chaotyczny crack na paznokciu :)
Mam nadzieję, że tutorial się przydał, piszcie jak wam wyszło :)

poniedziałek, 20 czerwca 2011

Złota rybka powraca!

Znana wszystkim dobrze złota rybka powraca! Informacje o rozdaniu znajdziecie tutaj: http://reni-ferek.blogspot.com/2011/06/zota-rybka-wraca.html?utm_source=feedburner&utm_medium=feed&utm_campaign=Feed%3A+Reni-ferek+%28Reni-ferek%29

Serdecznie zapraszam :)

sobota, 11 czerwca 2011

Crack me!

Dziś na moich paznokciach znajduje się pękacz Essence w kolorze 02 crack me!white. Przy normalnym malowaniu, spękania są pionowe lecz znalazłam sposób na to by były bardziej 'chaotyczne'. Jeśli chcecie się dowiedzieć jak- piszcie :)
Jak się podoba?

sobota, 4 czerwca 2011

Nieprzyjemna sytuacja

Pewnie słyszeliście lub nie, o incydencie, które spotkało Sabbath. O akcji przeczytałam u cammie i aż mnie zamurowało. Tyle pracy, czasu na nic? Tutaj Sabbath pisze o całej sytuacji. Przyznaję, nie czytałam jej bloga, jestem w tym świecie d niedawna i jeszcze na niego nie natrafiłam. Lecz cała sprawa jest szokująca...

"Bloggerko! Bloggerze!

Tworzysz bloga, inwestujesz w niego swój czas, wiedzę, umiejętności, pasję? Tworzysz markę rozpoznawalną dla Twoich czytelników? Czujesz, że masz swoje miejsce w wirtualnej rzeczywistości?

Ilu z Was zastrzegło nazwę bloga, zarejestrowało domeny (z różnymi końcówkami) z tą nazwą?
Niewielu, prawda? Na tym polega istota blogowania: mamy miejsce w sieci, w którym bez opłat dzielimy się swoją pasją i talentem.

A teraz wyobraźcie sobie, że właściciel innego bloga rejestruje domenę z nazwą miejsca, o którego renomę tak długo dbacie i umieszcza tam odsyłacz do siebie.

Właśnie spotkało to mnie.
Właściciel bloga Nie Muzyczna Pięciolinia Marcin Budzyk wykupił domenę z nazwą bloga Sabbath of Senses, którego prowadzę od 2008 roku i umieścił tam przekierowanie na swojego bloga, na którym wielokrotnie mnie oczerniał.

Proszę, nie publikujcie tego adresu na forach, żeby nie przesuwać go wyżej w wyszukiwarce. Korzystajcie ze skanu.


Prawo pozwala na rejestrowanie domen o dowolnej, niezastrzeżonej nazwie. To, co powstrzymuje ludzi przed kradzieżą cudzej nazwy to zasady. Wiemy jednak, że istnieją ludzie, którzy ich nie mają.

To się może zdarzyć każdej i każdemu z nas. Bez względu na to, na jaki temat piszemy - zawsze może znaleźć się ktoś, kto będzie usiłował pasożytować na Naszej pracy. Nie pozwólmy na to!

Piszcie o tej sprawie na swoich blogach, wywalajcie kolesia z blogrolla, informujcie kogo się da - niech potencjalny kolejny cwaniak wie, że takie zachowanie oznacza internetowy ostracyzm. Zareagujmy tak, żeby każda kolejna pijawka, której przyjdzie do głowy taki numer miała świadomość, że nie warto.

Dziękuję
Sabbath" 

Mam nadzieję, że przyłączycie się do akcji i pozdrawiam :)

czwartek, 2 czerwca 2011

Cienie inglot

Dzisiaj po raz pierwszy kupiłam coś w salonie inglot i bardzo się z tego zakupu cieszę, ponieważ słyszałam bardzo dużo rewelacyjnych opinii na temat ich cieni. Do zakupu zachęciły mine również wypowiedzi Ewwwy (link do jej bloga znajdziecie w moim blogrollu). Postanowiłam dokupić sobie parę, wcześniejsze mam z wymianki:) Oto moje nowe nabytki
A oto cienie już zakwaterowane na dobre w mojej kosmetyczce:)

Tylko ten brzoskwiniowy jest Pearl, reszta to double sparkle. (tak na marginesie, wybaczcie te podziubane cienie, to słady po próbach wyciągnięcia ich z paletki :D)

 Numer 407 zdecydowanie mój ulubieniec. Śliczna brzoskwinka mieniąca się na złoto. Pięknie wygląda na oczach. Po prostu miłość, od pierwszego pomalowania :)
 Numer 495 koralowy, bardziej jednak wpadający w czerwień, ze złotymi drobinkami. Mam zamiar używać go w zewnętrznym kąciku oka razem z 407.
 Numer 488 Jasny róż z drobinkami.
Numer 491 Fiolet z drobinkami

Numer 67 Granat z drobinkami

Cienie są bardzo mocno napigmentowane, co sprawia, że są wydajne.Razem z bazą Virtual trzymają się cały dzień. Jeden wkład kosztuje 10zł. Szczerze polecam wam te cienie i myślę, że właśnie zaczęła się moja mania inglotowska ;)