Dziś napiszę trochę o pędzelku, którego używam przy każdym makijażu bez wyjątku, odkąd go kupiłam. Jak tytuł mówi, jest to Essence Smokey Eyes Brush.
Nie pamiętam dokładnie ale kosztuje chyba 5,99. Rączka oraz hm... skuwka jest czarna, włosie jest fioletowe, tak jak i napis na rączce.
Pędzelek kupiłam na przełomie czerwca i maja i od tego czasu nie wypadł z niego ani jeden włosek. Pędzelek idealnie nakłada cień w załamaniu powieki, oraz rozciera cienie. Nadaje się również do nakladania ich. Włosie jest miękkie i sprężyste.Nie podrażnia oczu. W dodatku dobrze leży w ręce, co sprawia, że używanie go, to sama przyjemność!
Podsumowując, za 6 złotych to po prostu grzech nie kupić tego pędzelka. Sprawdzi się na każdym oku ;)
Uwielbiam ten pędzelek. Potrafię nim coś zmalować ni i mimo częstego prania nie linieje :)
OdpowiedzUsuńszkoda że ja trafilam na jakiś wadliwy i włosie z niego leci niemiłosiernie :( chciałam dzisiaj dać 2 szansę tym pędzelkom, ale nie bylo w sklepie
OdpowiedzUsuńMam tak samo :( . Z mojego strasznie wypada włosie od samego początku, a po "kąpaniu" go traci swoją fioletową barwę, delikatnie, ale jednak :(
Usuńteż go mam i uważam, że jest wspaniały!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
u-majorki.blogspot.com
Jest genialny!
OdpowiedzUsuńMam dwie sztuki i każda jest inna, obie fajne, ale naprawdę się różnią.
OdpowiedzUsuńDlaczego ja jeszcze nie mam tego pędzelka? Tak długo chcę go już kupić, ale jakoś nie po drodze mi do Natury ;)
OdpowiedzUsuńzoila a to tylko jedna z jego zalet ;)
OdpowiedzUsuńAgnieszka naprawdę szkoda, bo jak trafisz na dobry egzemplarz, będziesz zakochana :)
Majorka, Ewwa no właśnie! :)
Atqa Beauty kurczę, rzeczywiście jest różnica...
Martuś pędź, leć! :)
dziękuję wam za komentarze i pozdrawiam :)